04 listopada 2009

Kultura języka a kultura słowa

Nie zamierzam oddzielnie się zastanawiać nad znaczeniem kultura i wybierać jedną definicję, mi odpowiadającą z wielu, ani też nad tym co to jest słowa a co język. Przejdę od razu do rzeczy. Kultura języka jest rozumiana jako: działalność zmierzająca do udoskonalenia języka i umiejętności posługiwania się nim. Ma to charakter dwojaki: naukowy i praktyczny. Działalność naukowa polega na obserwacji szeroko rozumianej praktyki językowej, opisie tej praktyki, obserwacji zmian w niej zachodzących i wprowadzeniu na tej podstawie wniosków, które mają charakter normatywny. Natomiast działalność praktyczna nie ogranicza się tylko do dziłalności językoznawców, ale obejmuje szerszy krąg osób, które z racji wykonywanego zawodu np. pisarz, nauczyciel lub własnych zainteresowań podejmują działania zmierzające do ochrony i upowszechnienia pięknej polszczyzny. Na stopień umiejętności posługiwania się językiem ma wpływ dom rodzinny i szkoła, ale również ogólnie środowisko w jakim się wychowujemy. Podstawowym wymogiem kultury językowej jest poprawność językowa, zgodność mówienia i pisania z pewnymi zasadami, regułami, wskazówkami. Teraz wiedząc czym jest kultura języka to czym jest kultura słowa? Czyż nie tym samym? A może innym? A może łączy je wiele podobiestw. Szczerze dla mnie to samo i tak też twierdzą niektórzy językoznawcy, ale są tacy, którzy mowią, że to dbałość o to, aby wypowiedź była zbudowana z właściwych elementów, jasno i poprawnie sformuowana, szczera, nie sprzeczna, dostosowana do poziomu odbiorcy, inaczej jest to kultura wypowiedzi. Ale, żeby poprawnie i jasno formuować trzeba umieć posługiwać się poprawną polszczyzną. Jeśli ktoś uważa, że kultura słowa i kultura języka to co innego, to jednak musi przyznać, że jedno nie może istnieć bez drugiego. Zwróciłam uwagę na część "dostosowana do poziomu odbiorcy" i tu ujawnia się z kimś się zadajemy, że tak powiem, w jakich grupach bytujemy, ale to może inny temat, bo sama sie zamotam;p

1 komentarz:

  1. Dla mnie kultura słowa i języka to jedno i to samo. Masz rację pisząc, że ludzie dostosowywują język do danego odbiorcy, tylko że przez to często spada nasz poziom, kiedy zaczynamy zbyt często rozmawiać, przebywać wśród ludzi, którzy po prostu byle jak posługują się słowem.

    OdpowiedzUsuń