I nie chcę prowadzić tego bloga, szczerze mówiąc, po prostu muszę. W końcu lepsze jakieś punkty niż żadne. Być może, dlatego, zdaniem " pewnej osoby" się nie przykładałam, choć ja uważam inaczej, bo nie było tak, że wszystko miałam gdzieś i aby było. Teraz po takiej motywacji to mogę mieć gdzieś głęboko. Może odróżnia mnie od innych blogerów to, że oni robią to dal przyjemności, lubią to, utożsamiają się ze swoim blogiem, chcą pisać. A ja robię wszystko pod presją. Musisz wymyślać tematykę, ale żeby nie było tak prosto musi ona zawierać się w sferze kultury, bo jesteś na animacji kultury, a może na arteterapii? Musisz pisać posty, inni muszą komentować, zachęcać znajomych(widocznie mam mało znajomych,których by to interesowało), musisz trzymać blog przy życiu. A jeśli nie? Obleje, albo zaliczę na marne 3, tak żałosne jak mój blog. Niestety ja nie umiem się zmusisz do twórczego myślenia. To przychodzi jak grom z jasnego nieba, natchnienie, wena.
Miało być coś ode mnie, to jest!!
no no no!;] do mnie dotarł przekaz w 100% :D
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Tobą w stu procentach. no ale cóż, "praca domowa" to "praca domowa" ;P z resztą wszystko co robimy pod presją lub przymusem praktycznie nigdy nie wychodzi dobrze, tak jakbyśmy chcieli.
OdpowiedzUsuńheh już mam szczerze dość tych wszystkich blogów. co ja kurcze 13 lat mam ? ;D
żenua ;p
No nie mogłam wytrzymać, kiedy zobaczyłam tego posta i dodam też coś od siebie. Mimo iż nie prowadzisz swego bloga dla przyjemności, to i tak bardzo dobrze Ci wychodzi, wszystko jest inteligetnie opisane i potrafisz zaciekawić swymi postami. Ja też ledwie zmuszam się do prowadzenia swego, no ale trzeba... Można powiedzieć, że żenada, co?
OdpowiedzUsuńMasz stuprocentową rację!!nic na siłę nie powinno sie robić!!Gosia
OdpowiedzUsuńMyślę, że prawdopodobnie "Pan" dał do myślenia i zaczynam pissać od siebie:)
OdpowiedzUsuń